- Nie wiem. Teraz i tak nie wyrabiam się ze wszystkim - zacząłem
- Niall ... - spojrzała na mnie tak błagalnie
- Okey, zgadzam się - westchnąłem
- Dziękuję - dziewczyna przytuliła mnie i w tamtej chwili nie potrafiłem się nie uśmiechnąć
Jaka ona była wspaniała ...
- Więc przyjdziesz na dziś wieczorny trening? - spytała
- Wieczorny?
- O 20 na boisku
- Będę - westchnąłem
Zapowiadała się ciężka noc, szczególnie gdy trening trwa przynajmniej 4 godziny ... pobudka o 6 rano, różne pierdoły i zajęcia zaczynające się o 8. I tak każdego dnia
- Dasz radę Ni - pocałowała mnie w policzek a ja w duchu cieszyłem się jak małe dziecko
Hayley?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz