Westchnęłam widząc co się dzieje w klasie. Hagrid od niedawna był nauczycielem i miałam nadzieję, że ten rok będzie dla niego udany ... ale niestety. Było mi strasznie przykro jak zobaczyłam że Edward go prawie że ignoruje. Najgorsze było to, że Hagrid był jednym z niewielu nauczycieli, z którymi mogłam porozmawiać. Tylko on i profesor Lupin byli dla mnie wyrozumiali. Co prawda reszta też była całkiem fajna ale ta dwójka przodowała. W końcu znam ich od dzieciństwa. Uczą w Akademii od kiedy władzę przejął mój ojciec.
Edward wyszedł z klasy a Hagrid spojrzał na mnie. Odpowiedziałam mu tym samym, jednocześnie uśmiechając się pocieszająco. Przecież ten człowiek był dla mnie prawie jak wujek. Nie mogłam go po prostu wtedy zostawić
Po zajęciach podeszłam do mężczyzny
- Nie przejmuj się - posłałam mu delikatny uśmiech - Na następnych zajęciach będzie lepiej
- Może to ja powinienem być bardziej wyrozumiały - westchnął
- Było dobrze - powiedziałam od razu - A to nie twoja wina
- Tak myślisz?
- Ja to wiem - odparłam
- Dzięki Hay - jako jedyny używał skrótu mojego imienia. .. jako jedyny mógł to robić, no pomijając Niall'a i moją siostrę.
Wyszłam z klasy i skierowałam się do pomieszczenia w którym teraz miałam mieć lekcje. Zajęcia z profesor McGonagall. Bardzo sympatyczna nauczycielka, niestety też bardzo wymagająca
Edward?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz