-Dziwna nazwa. - stwierdziłem
-Może trochę. - zaśmiała się -Jesteś tu nowy? - zapytała
-Tak. - odpowiedziałem -Przyjechałem tu razem z przyjacielem. - dodałem
-Wnioskuję, że nie wiedziałeś, że to tylko nazwa, i że lubisz nie przestrzegać zasad. - uśmiechnęła się
-Dobrze wnioskujesz. - powiedziałem -Ja uznaję tylko jedną zasadę, "brak zasad". - dodałem
-Rozmawiamy, a nawet nie znamy swoich imion. - powiedziała -Jestem Hayley. - przedstawiła się
-Edward. - przedstawiłem się krótko
-Gdzie mieszkałeś, zanim tu przyjechałeś? - zapytała
-Gdzie mieszkałem...mieszkałem na ulicy od małego, dzięki rodzicom, którzy mnie porzucili, których nie znałem bo byłem na to za mały. - odpowiedziałem z pogardą
(Hayley dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz