Reszta lekcji minęła już bez blondyna, mieliśmy chyba tylko jedną lekcje razem... A wielka szkoda. Wracając do swojego pokoju kolejny raz tego dnia natknęłam się na blondyna. Był sam, kiedy jego wzrok spoczął na mnie obdarzył mnie uśmiechem, podszedł nieco bliżej i spytał
- I co? Nie zgubiłaś sie znowu?
- Nie...- było mi wstyd przyznać sie do prawdy
- Tak na pewno- zaczął sie śmiać
- Czemu nie było cie na innych zajęciach? Myslałam, że mamy razem
- Mamy razem chyba tylko dwie lekcje
- Szkoda- uśmiechnęłam sie
- Co podobam ci sie?- zażartował
- Wiesz...- spojrzałam na niego od góry do dołu z szerokim uśmiechem- szału nie ma, ale narzekać nie będę
Niall?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz